wtorek, 25 sierpnia 2015

Ostatnie tchnienia





Lato dobiega końca. Ciepło w umiarkowanej klimatycznie Polsce wydaje ostatnie tchnienie. Noc otula Cię swoim chłodem i szeptem Ci przypomina niczym dewiza Starków, że zima już się zbliża.


Jednakże każde lato pozostawia po sobie ślad. W postaci niesamowitych wspomnień, pamiątek oraz fotografii.





Gdy zaczyna się zabawę z fotografowaniem, nawet takim amatorskim, po pewnym czasie wykształca się odruch "łapania chwili". Gdy widzi się coś pięknego, pierwsza myślą jaka uderza jest "to będzie świetne zdjęcie". Lecz przypomnij sobie te wszystkie cudowne momenty kiedy aparatu zapomniałeś. Ile jest takich nieudokumentowanych chwil? Wszystkie one żyją w naszych wspomnieniach, w naszej duszy, nigdy niezmącone i niezakłócone źle dobranym ustawieniem aparatu. W naszych wspomnieniach te chwile są idealne.




Robienie fotografii jest świetną zabawą, lecz nigdy nie pozwól by odciągnęło Cię od rozkoszowania się momentem. Zrób jedno zdjęcie, czasem dwa, lecz zaraz po tym usiądź i popatrz na ten widok, który Cie zachwycił. Spraw by ta chwila rozgrzała Twą duszę i odprężyła umysł. Porozmyślaj. Pozwól sobie się rozmarzyć. Nie przejmuj się czy zdjęcie wyszło. Nawet najbrzydsze i nieostre może stać się pamiątką niesamowitego wydarzenia. Lecz to wszystko zależy od Ciebie i od tego jak Ty ten krótki skrawek życia zapamiętasz.



Zobacz, jak tegoroczne i poprzednie lato zapamiętała Smirch:







A żeby o takich chwilach móc przypominać sobie codziennie, warto stworzyć własne i niepowtarzalne ramki na zdjęcia. Zainspirować można się praktycznie wszystkim - tu ograniczani jesteśmy tylko przez własną wyobraźnię.





                                                   "Czymże jest człowiek, jeśli nie sumą swoich wspomnień?
                                                                                   Jesteśmy opowieściami, które przeżywamy!
                                                                                                                        Baśniami, które snujemy!"

                                                                                                                                             ~ Clay Kaczmarek