czwartek, 25 września 2014

Odkurzane wspomnienia

Dziś nietypowo, albowiem opowiem Wam o pewnych tenisówkach...



Przeciętne białe tenisówki w ręce smirch wpadły blisko dwa lata temu. Smirch nie potrafiła znieść ich przeciętności i postanowiła pomóc im wyzwolić swe piękno. "jakżesz możemy to zrobić?" - zapytały tenisówki. W odpowiedzi smirch podała im markery do tkanin. 


Tenisówki zainspirowane mangą i anime obrysowały się ze wszystkich stron. Świeżo po obejrzeniu Hetalii i HetaOni, prawa postanowiła być Anglią a lewa Ameryką, przerysowały swoje postacie, portrety uzupełniły cytatami. Tył zdecydowały mieć identyczny: napis "kocham Japonię" w języku japońskim. Puste miejsca wypełniły się symbolami z innych anime.


"Czy jesteśmy teraz piękne?" - zapytały tenisówki. "Nie wszyscy was docenią, nawet ja po latach stwierdzę, że mogłam wam pomóc lepiej, jednak teraz, w tej chwili, płynącego wartkim strumieniem, czasu, w tym punkcie mojego życia...jesteście dla mnie piękne." - tak im odpowiedziała smirch. 


Tenisówki trwały około roku, a gdy nadszedł czas pożegnania, smirch upamiętniła wspólne chwile fotografiami, choć niewyraźnymi z powodu trzęsących się ze smutku rąk. Któregoś dnia smirch próbowała wyzwolić podobne piękno w kolejnej parze tenisówek. Proponowała im inspirację Hellsingiem, lecz to już nie było to samo. Chociaż ukraszone cytatami, zachowały swą pierwotną pustkę. 


Morał z tej historii wynurza się następujący: każda rzecz, czysta jak śnieg, pusta jak oczy lalki, może wyzwolić swoje piękno gdy użyje się wobec niej odpowiednich środków i inspiracji. Wystarczy tylko jej pozwolić na to, a sobie - pozwolić jej pomóc. A największą satysfakcję sprawi nam świadomość, że wynikły efekt jest dziełem naszych rąk.


...a poza tym markery do ubrań to świetna rzecz, kiedyś się pochwalę jak jeszcze je wykorzystałam ;)