Tja, zdarzyło mi się na to zachorować. Dzięki temu odkryłam wiele ciekawych pomysłów na ozdobienie słoików, czy też innych szklanych naczyń. Początkowo wszystkie były tworzone z myślą o staniu się świecznikami i tak też mogą być wykorzystywane, lecz równie dobrze się sprawdzają jako pojemniki na drobiazgi.
Sposób pierwszy:
Słoik został obklejony materiałem oraz włóczką. Oprócz tego, rozpuściłam w kąpieli wodnej pozostałości po świeczkach i wkłady do zniczy, Niestety, popełniłam jeden dość wielki błąd - otóż zapomniałam o przywiązaniu knota w taki sposób by utrzymał się pośrodku słoika. Przez to, podczas palenia świeczki, materiał topi się w miejscu zbliżenia knota do szkła.
Sposób drugi:
Gorący klej, przezroczyste kamyczki do kupienia w każdej kwiaciarni oraz czysty słoik. Podobnie jak poprzedni, wypełniłam go woskiem. Po tym wszystkim jest okropnie ciężki, ale efekt po zapaleniu świecy jest niesamowity.
Sposób trzeci:
Sposób bardzo prosty, a rezultat jest zaskakujący. Wystarczy tylko gorący glej i farba. Z racji tego, że mój pistolet do kleju na gorąco jest całkiem ciężki w obsłudze, zrobiłam nim tylko serce i abstrakcyjne wzorki. Całość pokryłam farbą w sprayu.
Sposób czwarty:
Ten słoik to efekt pracy tylko z farbami. Czarnym sprayem pokryłam wszystko oprócz wyciętego z taśmy serca. Następnie ozdobiłam resztę złotym kolorem.
Sposób piąty:
Do tego sposobu wykorzystałam trzy rodzaje farb modelujacych: złotą, srebrną i z efektem śniegu. W planach było zakończenie pracy od razu po namalowaniu wzorków, jednak nie spodobały mi się, więc je po prostu zamalowałam. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po zapaleniu świeczki w środku, wzorki wyjrzały spod warstwy farby. Zupełnym przypadkiem uzyskałam całkiem interesujący rezultat.
Sposób szósty to użycie pustego słoika po kawie, zalanie go wodą oraz umieszczenie w nim modelinowych figurek. Kiedy posypie się to jeszcze brokatem, zamknie słoik i wstrząśnie całość - otrzymujemy kulę śnieżną większych rozmiarów.
(o figurkach z "Pory na przygodę" jeszcze zdarzy mi się opowiedzieć ;p)
To nie są wszystkie pomysły na słoiki jakie miałam. Ja wam przedstawiłam tylko te udane ;p. Ale kto wie, może w przyszłości słoikomania osiągnie u mnie nieuleczalne stadium? Tak czy inaczej, czerpcie garściami, inspirujcie się i twórzcie, ponieważ nawet skopiowany pomysł po dodaniu własnego szczegółu staje się już wyrazem Waszej kreatywności.